Cigar box guitar – jak podają źródła – to prymitywny chordofon, w którym pudłem rezonansowym jest puste pudełko po cygarach. Pierwsze Cigar boxy były budowane przez biedotę z czego popadnie (kij od miotły i pudełko po cygarach, herbacie, puszka po oleju, skrzynka na listy i co tylko się do tego nadawało) i miały często tylko jedną lub dwie struny i czasem wcale nie były gitarami tylko np. skrzypcami i innymi popularnymi instrumentami.
Pierwsze wzmianki o tych instrumentach pochodzą z połowy XIX w. W Europie takie instrumenty powstawały podczas I Wojny Światowej, Kryzys światowy z lat 20 tych XX wieku to kolejny okres rozkwitu bieda – instrumentow. W Kielcach – miejscowy wynalazca – Leopold Fijałkowski zbudował pierwszy w Polsce tego typu instrument już w 1906 (i to wcale nie z biedy) i na dodatek kilka lat później go zelektryfikował. Więcej na ten temat TUTAJ Na początku lat 90-tych XX wieku na wschodnim wybrzeżu USA ktoś sobie o tym brzmieniu przypomniał i od tego czasu trwa renesans budowania i grania na gitarach z pudełek. Trochę moda, trochę przesyt sterylnym brzmieniem i trochę tęsknota za zrobieniem czegoś samemu.
Dzisiaj na CBG grają:
- Luther Dickinson
- Billy Gibbons (ZZ Top)
- Tom Waits
- Seasick Steve
- Kenny Lee Burges
- Ed King (Lynyrd Skynyrd)
- Chris Ballew (The Presidents of the United States of America)
- PJ Harvey
- Lightnin’ Hopkins
- Paul McCartney
W Pennsylvanii co rok organizowany jest trzydniowy festiwal muzyki granej na CBG. Gra się bluesa, alternatywę, punka, jazz i co tam jeszcze można. Ukazują się płyty nagrywane na CBG.
Jednym słowem ludzie wracają do korzeni i zamiast grać na sprzęcie z masowej produkcji “made in china” sami budują tanie instrumenty i grają ku uciesze swojej i bliskich. Oczywiście taka gitara nigdy nie zabrzmi tak jak markowy instrument z górnej półki ale najfajniejsze jest to, że to działa w dwie strony – otóż takie drogie wiosło z 30 letniego jesionu bagiennego, z najlepszymi przetwornikami i kluczami nigdy nie zabrzmi jak gitarka z pudełka.